Spokój i opanowanie 🙂
Zrodzony, a nie stworzony. Współistotny ojcu.
Którejś nocy przyśnił mi się anioł, i mówi:
- Aurel, ty masz za łatwo.
I poszedł. To ja się budzę zdziwiony i myślę: gdzie za łatwo? Jak za łatwo! Ministerstwo mi rodzine niszczy, wszyscy podważają moje bohaterstwo, Vindictus mnie nie słucha, żadni złole nie chcą żebym ich popierał, Stella mi nie chciała na obiad sumika usmażyć. To gdzie za łatwo?! Ja se myślę: ,,co ty anioł pieprzysz?!" I zasypiam.
No ale tu we śnie znowu ten sam anioł przychodzi, i znowu mówi:
- Aurel, ja ci mówie, ty masz za łatwo.
I znowu się budzę. Wkurzyłem się, biorę kartkę i długopis i już chciałem na tego anioła donos pisać, ale zrezygnowałem bo jestem poszukiwany listem gończym. Zamykam oczy - i znowu! Powtórka!
- Aurel, ty się nie wygłupiaj, ty odłóż te kartkę, ja ci dobrze mówie. Ty za dużo widzisz.
Ja mówię: ale anioł, jak za łatwo, jak za dużo, co ty gadasz, ty nawet nie wiesz jak mam ciężko! A on dalej:
- Aurel, ty się nie kłóć, ja wiem co ja mówię, ty masz za łatwo i za dużo widzisz. Ty widzisz czego inni nie widzą, ty tymi rękoma obaliłeś Lorina, ty tak przechytrzyłeś aurorów, że jak chciałeś pieniądze to oni ci dawali pieniądze, jak chciałeś mieszkanie to oni ci dawali mieszkanie. Ty ich tak załatwiłeś, że oni do dzisiaj, po 30 latach, nie zauważyli że ty ich załatwiłeś.
No to ja się trochę uspokoiłem. Ale on dalej:
- Widzisz prawdy objawione, rozumiesz zjawiska, których tu na tym świecie nikt nie powinien rozumieć, a ty rozumiesz. Tak nie może być.
No to ja się buntuje i pytam: ale czemu nie może.
- Bo ty już prawie wszystkie rozumy pozjadałeś, a Edgar się robi zazdrosny, czy jego miejsca nie zajmiesz.
A co ja poradzę że ja taki mądry jestem?! Czy to moja wina? A anioł że nie i że spokojnie, bo on coś wymyśli bo to niesprawiedliwe, żebym ja widział więcej i lepiej niż inni. I że jak się rano obudzę, to problem będzie rozwiązany i ja już nie będę widział tak dużo jak dotąd. No to ja się tak przestraszyłem, że nie mogłem zasnąć!
Ja idę i budzę Valentine i ja jej mówię: Valentina ty nie śpij tylko ty wstań i mi mleka zagrzej, bo ja nie mogę zasnąć. Valentina coś mruknęła pod nosem i poszła.
Ja mówię jej, że oni mnie oślepią i że jak się jutro obudzę to nic nie będę widział! A Valentina wredna tylko burknęła że jak będę dalej ukradkiem popijał po kolacji tanie wino, to bardzo możliwe że faktycznie oślepnę. No ale ja wypiłem to mleko i ja zasnąłem.
Budzie się rano, otwieram oczy... I WIDZE! Czyli nie oślepili mnie jednak! No to gdzie ta niespodzianka?! Patrzę, a tam na stole leżą okulary i kartka:
,,Dzięki tym okularom będziesz wszystko widział tylko w jednym kolorze i będziesz miał trudniej, więc się szanse wyrównają. Noś je zawsze, bo inaczej co noc cię będę nachodził i budził. PS - wiem że wolałbyś czerwone, sorry, ale nie chciałem żebyś na światłach wypadek spowodował. Już wystarczy że Vindictus narozrabiał."
I od tej pory nosze je zawsze, tak jak laskę od Artura!
Arthur Viwern [Artur] - Martwy ojciec
I w momencie, kiedy czarna magia wypełni wnętrze mojego serca, Ty nadal tam pozostaniesz
Quentin Viwern [negans] - Brat
Brat magomedyk pierwsza klasa, nie umie rzucić Vulnery ale wszystkim mówi że umie
Edgar Viwern [Thorixx_] - Kuzyn
Wampierzak-Papierzak
Verdishan Viwern [Velish] - Córka
Estrogenator
Victor Viwern [Fusiasty] - Syn
Dopaminator
Evan Viwern [Ernest] - Bratanek
Do sztosa brakuje ci 5 lat, do koksa 10, ale do kozaka całe stulecia...
Bloodwyn Viwern [Kozak] - Dziadek
Artur mówił że nie żyjesz ;oo
Jordan Stormwind [Loup] - Przyjaciel rodziny
Stary jeż w pozłacanej zbroi
Vindictus Dragovich [darkness] - Przyjaciel
Koksem jest co tu dużo mówić glass cannon
Nokturn Nokturn [Nokturn] - Nokturn
Kochany Nokturn
CECHY SZTOSA:
- Zna angielski na poziomie A1.
- Ma wykształcenie niepełne podstawowe.
- Jest oburęczny.
- Jest takim kozakiem że nie potrafi patronusa.
Życie Aureliusa