Rasa: Człowiek
Wiek: 11
Miejsce zamieszkania: Dornoch, Szkocja
Czystość krwi: Mugolak
Charakter postaci:
Leonard jest niesamowicie nadpobudliwym dzieckiem. Nie potrafi usiedzieć w miejscu dłużej niż kilka sekund. Prawdopodobnie jest to spowodowane tym, że przez całe życie musiał ubiegać się o uwagę sióstr i rodziców. Jest on również dosyć rozgarnięty, często się wyłącza i zapomina co to chciał przed chwilą zrobić, lub o czym z kimś aktualnie rozmawia. Nie raz próbuje to ukryć nagłą zmianą tematu, lecz zwykle nie robi tego dosyć umiejętnie. Pomaganie ojcu w gospodarstwie, spowodowało że jest on niesamowicie pracowitym dzieckiem, mimo tego, że czasami zapomina co aktualnie robi. Życie w tak licznej rodzinie, nauczyło go również sprawiedliwości i niesamowitej lojalności. Nie raz dostawał w twarz od starszych chłopaków, kiedy stawał w obronie swoich sióstr. Wiele osób, które go nie zna, mogłoby również powiedzieć że nie należy on do najinteligentniejszych chłopaków w swoim wieku, lecz to wcale nie była prawda. Ma on po prostu problem z braniem rzeczy na poważnie i wszystko chce obrócić w żart, co często skutkuje rzucaniem przez niego nieodpowiednich komentarzy, w trakcie jakichś poważnych sytuacji.
Wygląd postaci:
Patrząc na Leonarda, można by go opisać dwoma słowami - typowy rudzielec. Jak można się domyślić, jego włosy są rude i niemal perfekcyjnie osiągają odcień miedzi. Dodatkowo posiada on bardzo jasne, niebieskie oczy. Posiada on niesamowicie bladą cerę, oraz smukłą twarz, udekorowaną w pewnych miejscach typowymi dla rudych ludzi piegami. Co do jego postury, jest on typowym chuchrem. Nawet jak na swój wiek jest bardzo niski i dosyć chudy. Bycie członkiem wielodzietnej, nie do końca bogatej rodziny nigdy nie pozwalało na obżeranie się. Na brak siły jednak nie narzeka, częste pomaganie ojcu i matce w gospodarstwie pomagało we wzmocnieniu, nie do końca widocznych jeszcze, młodzieńczych mięśni.
Historia postaci:
Leonard urodził się w małym gospodarstwie w Szkocji, jako pierwszy syn Hamisha i Jasmine. Nie był on jednak ich pierwszym dzieckiem. Przed nim, jego rodzice posiadali już cztery córki, a po nim doszły kolejne trzy. Bycie jedynym chłopcem w rodzinie nie należało do najłatwiejszych, jednak on nigdy nie narzekał. To prawda, musiał przez całe życie zabiegać o uwagę, kłócił się cały czas ze swoimi siedmioma siostrami i bolało go, że jako jedyny musiał pomagać ojcu przy pracy w gospodarstwie, bo przecież dziewczyny zajmują się innymi rzeczami, ale była to jego rodzina. Kochał ją i wiedział, że oni kochają go, lecz czasami leżał w nocy w łóżku i rozmyślał nad tym, jakby to było być w centrum uwagi swojej rodziny. Na szczęście ten dzień w końcu nadszedł. Pewnego dnia, podczas wakacji, kiedy cała jego rodzina przebywała na ognisku, ojciec kazał mu wyjść na skraj gospodarstwa po trochę drewna na opał. Grzeczny Leon oczywiście bez słowa sprzeciwu, wstał i ruszył. Pozbierał trochę chrustu, trochę większych kłód i już miał zamiar wracać do rodziców, kiedy usłyszał głośne warknięcie. Odwrócił się powoli, po czym ujrzał wielkiego wilka, który obnażał na niego swoje ociekające od śliny kły. Na początku wbiło go w ziemię. Jego blada cera, przybrała odcień biały niczym papier. Zesztywniały mu wszystkie mięśnie, wiedział że nawet jeśli by chciał się ruszyć, to nie potrafiłby tego zrobić. Słyszał rodziców biegnących w jego stronę i słyszał jak krzyczą do niego na cały głos "Uciekaj". On jednak wiedział że jest już za późno, wilk zaczął biec w jego stronę, a gdy już szykował się do skoku, Leon zamknął tylko oczy. Otworzył je po pięciu sekundach, ponieważ myślał że zajmie to o wiele krócej, jednak widok który zastał bardzo go zaskoczył. Zobaczył że wilk właśnie wypływa przestraszony ze stawu. Z początku pomyślał że to może ojciec mu czymś przywalił, ale staw znajdował się około piętnastu metrów od samego Leonarda, a jego ojciec nawet jeszcze do niego dobiegł. Wtedy to objawiła się jego moc magiczna. Widziała to cała jego rodzina. Nie mieli pojęcia co się stało. Próbowali o tym rozmawiać lecz nie miało to sensu. Wszystko natomiast wyjaśniło się dzień później, kiedy do ich gospodarstwa przyszedł przedstawiciel Hogwartu i wytłumaczył całej rodzinie że Leonard jest czarodziejem. Zaczął się wtedy złoty okres w jego życiu. Wszyscy razem z nim snuli domysły na temat tego, czego będzie się uczył w nowej szkole. W końcu nastał najlepszy do tej pory dzień dla Leonarda, ponieważ wraz z całą rodziną wybrał się na zakupy na ulicę Pokątną. Cała rodzina było wprost wniebowzięta podczas poznawania świata czarodziejów. Na peron w Londynie pojechał znów z całą rodziną, wszyscy kazali mu obiecać że podczas pierwszych ferii, wróci do domu i wszystko szczegółowo opowie. Zgodził się i bardzo mu to pasowało, w końcu to on a nie któraś z jego sióstr była w centrum uwagi.
Cechy za HPP:
[+] Dodatkowe kieszonkowe
[-] Mandragora
[+] Transmutolog
[-] Zielony
[++] Urodzony z miotłą w dłoni
[--] W które lewo